relacja z Wielkanocnych warsztatów
Tym razem oczywiście ozdabiałyśmy jajka.
Poziom trudności był naprawdę wysoki. Skupiłyśmy się na spękaniach jedno i dwuskładnikowych. W związku z tym planowo dwugodzinne warsztaty się nieco wydłużyły :P.
Dziewczyny w większości pierwszy raz miały styczność z tehniką decoupage, mimo tego bardzo dobrze sobie radziły. Jedna z uczestniczek brała już drugi raz udział w moich warsztatach, więc cel osiągnięty, udało mi się zaszczepić decoupagowego bakcyla :).
Tym razem na warsztatach gościłam bardzo młodą zdolną dziewczynkę, czteroletnią Jagódkę. Nasza młoda artystka miała utrudnione zadanie bo oprócz decoupagu postanowiła dodatkowo zająć się malartstwem :).
Dziękuję wszystkim uczestniczką za bardzo miło spędzone sobotnie popołudnie!!!.
Mam nadzieję, że dziewczyny są równie zadowolone z zajęć jak i dumne ze swoich prac, bo naprawdę jest z czego.
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji z warsztatów.
Jajka w dłoń, warsztaty czas zacząć!
Pełne skupienie.
Suszarka najlepszy przyjaciel decoupażystki. Bez niej warsztaty by trwały 24h :P.
Jajeczka suszą się i czekają na dalsze prace.
Będzie się działo :P.
Gotowe jajeczka.
Zadowolenie uczestniczek było dla mnie priorytetem. Jak widać na poniższym zdjęciu cel został osiągnięty.
Macie pomysły na kolejne warsztaty. Napiszcie do mnie. Z góry dziękuję za cenne uwagi.
Pozdrawiam :)